Miejsce na podium i rozczarowanie Luciano na torze Nürburgring... W dalszym ciągu jest jednak liderem zawodów.

28/05/2012

Obraz jpeg wysokiej jakości (2.43 MB) Obraz jpeg wysokiej jakości (3.18 MB) Obraz jpeg wysokiej jakości (1.94 MB) Obraz jpeg wysokiej jakości (5.41 MB) Obraz jpeg wysokiej jakości (2.43 MB)

To musiało się kiedyś stać — słynny niemiecki tor Nürburgring okazał się miejscem zakończenia rekordowej serii wygranych sponsorowanego przez firmę Comma Luciano Bachety w zawodach FIA Formula 2 Championship podczas weekendu 26 i 27 maja.

Zwycięstwami w piątej i szóstej rundzie w serii szesnastu wyścigów podzielili się Rumun Mihai Marinescu i Szwajcar Christopher Zanella. Mimo niewyjaśnionego do tej pory niepowodzenia w drugim wyścigu przewaga Luciano w klasyfikacji generalnej zawodów w dalszym ciągu jest niemal równa wartości punktowej z dwóch wyścigów. Jednak ze względu na większe od 22-letniego kierowcy z Brentwood doświadczenie w wyścigach serii Formuła 2 można oczekiwać, że Marinescu i Zanella będą wywierać coraz większą presję, gdy sezon osiągnie swój półmetek na zniechęcającym torze w Spa podczas serii, która odbędzie się 23 i 24 czerwca.

Pierwszy wyścig

Podczas kwalifikacji do sobotniego wyścigu Bacheta był pełny obaw po tym jak doświadczył problemów z silnikiem w sesji próbnej, która odbyła się w przeddzień. To Marinescu zagwarantował sobie pole position, uzyskując czas lepszy od Luciano o złowieszcze trzy dziesiąte sekundy. Drugi rząd zajęli szczęśliwy z wyniku Brytyjczyk Daniel McKenzie i Polak Kevin Mirocha. Rząd trzeci należał do Szwajcarów: Dzieciaka Matheo Tuschera i Alexa Fontany, a czwarty do Zanelli i miejscowego bohatera Marcusa Pommera. Pierwszą dziesiątkę zamykali Chińczyk David Zhu i nieco sfrustrowany Brytyjczyk Dino Zamparelli.

Marinescu, zdeterminowany, aby nie dać się wyprzedzić Bachecie w strefie przyspieszenia w odległości jednej sekundy, tak jak miało to miejsce na torze Silverstone, szybko wypracował sobie 3-sekundową przewagę, której Luciano nie był w stanie zmniejszyć. „Miałem nadzieję, że dogonię go na końcowym etapie wyścigu, ale w momencie, gdy uświadomiłem sobie, że to niemożliwe, skupiłem się na tym, aby dojechać na całych oponach”, mówił Bacheta po zajęciu drugiego miejsca na podium.

Za pierwszą dwójką wyścig znacznie się ożywił dzięki znakomitemu pojedynkowi między Zanellą, Mirochą, Tuscherem i Fontaną. Zanelli udało się uciec i powoli zbudować przewagę, aby finiszować na trzecim miejscu, ale do pozostałej trójki dołączył Zhu i zawodnicy zaczęli wymieniać się pozycjami przez sporą część wyścigu. McKenzie spadł na dalszą ósmą pozycję, Pommer z ósmej na dziewiątą, a Brytyjczyk Hector Hurst zajął ostatnie punktowane, dziesiąte miejsce.

Drugi wyścig

Znacznie spokojniej było w kwalifikacjach. Czas z pole position do pierwszego sobotniego wyścigu wystarczyłby jednak tylko do zajęcia dziesiątej pozycji na polu startowym w wyścigu drugim. Pole position zajął Zanella, który czas był zaledwie trzy tysięczne sekundy lepszy od najlepszego rezultatu Marinescu. Drugi rząd zajęli Tuscher i odrodzony Pommer. Najszybszy na dziesięć minut przed końcem Bacheta zajął ostatecznie miejsce w trzecim rzędzie obok Fontany, przed Zhu, McKenziem, Mirochą i Zamparellim. Jak często ma to miejsce, różnice czasów w pierwszej dziesiątce nie były większe niż jedna sekunda.

Chcąc odnieść swoje pierwsze podwójne zwycięstwo, Marinescu szybko wyprzedził Zanellę i objął prowadzenie na pierwszym zakręcie. W przeciwieństwie jednak do pierwszego wyścigu nie był w stanie zbudować wystarczająco dużego dystansu, aby wyjść poza strefę jednosekundowej przewagi. Zanella jechał w ślad za nim, jedno okrążenie za drugim, aż w końcu wyprzedził Rumuna na pięć okrążeń do końca, wykonując własny manewr na pierwszym zakręcie.

Prowadząca dwójka stopniowo uzyskała bezpieczną przewagę nad Tuscherem, który po samotnym i bezproblemowym wyścigu dojechał do mety jako trzeci, niemal dziewięć sekund za Marinescu i cztery sekundy przed Pommerem. Fontana rozpoczął wyścig lepiej od Bachety i przesunął się przodu, aby zająć piątą pozycję przed kierowcą Comma, który w końcowej części wyścigu sprawiał wrażenie jakby jechał po lodzie i niemal padł ofiarą niebezpiecznego ataku Zamparellego. Pierwszą dziesiątkę zamknęli McKenzie, Zhu i Mirocha.

Comma jest sponsorem bolidu nr 4 Luciano Bachety, jak również partnerem technicznym zawodów FIA Formuła 2 i wyłącznym dostawcą olejów silnikowych, płynów chłodzących i środków konserwacyjnych wykorzystywanych podczas zawodów od początku ich wznowienia w 2009 roku. Wszystkie bolidy wyścigowe Formuły 2 500bhp zaprojektowane przez zespół Williams F1 są smarowane, chłodzone i konserwowane przy użyciu produktów dostarczanych przez firmę Comma.

Szczegółowe relacje z serii, listy startowe i najświeższe informacje z wyścigów
FIA Formuła 2 można znaleźć na świetnej stronie oficjalnej serii Formuła 2 www.formulatwo.com